środa, 17 sierpnia 2011

Tajemniczy ogród

Tajemniczy ogród botaniczny – odnaleziony! Żeby było śmieszniej – droga do niego  prowadząca znajdowała się jakieś 10 metrów od miejsca, w którym ostatnim razem wzięłyśmy taksówkę! Tia – Gruzja i gruzińscy taksówkarze… :P A sam ogród bardziej przypomina żyjący sobie własnym życiem kawałek lasu w centrum Tbilisi, niż typowy botaniczny obiekt, jakiego się spodziewałam. Ma to swój urok, a mijając bramę ogrodu czułam się jak bohaterka powieści "Tajemniczy ogród" F. H. Burnett ;) I taki właśnie obraz napotkałam: gdzieniegdzie zaniedbany i zapuszczony, gdzieniegdzie olśniewający i magiczny. Od czasu do czasu jakaś roślina podpisana, lub ślady po tym, że była podpisana… W niektórych miejscach – ławki, które raz po raz doświadczają romantycznych schadzek… :P 

Serce ogrodu stanowi piękny wodospad, który dalej przechodzi w rzekę dzielącą park na dwie części. Podobno znajduje się tu także cieplarnia z palmami, jednakże – nie udało mi się jej odnaleźć. Jedyny ślad jaki znalazłam to drogowskaz: „Greenhouse” napisany w języku angielskim, co się tutaj raczej rzadko zdarza. Choć fakt – coraz częściej! :) Ogólnie wyprawę zaliczam do jak najbardziej udanych! A ogród – obejrzyjcie sobie sami…!












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz