Dla każdego coś dobrego - znaczy się w jedzeniu gruzińskim zakocha się zarówno wegetarianin jak i typowy mięsopożeracz. A to co ją wyróżnia to nieziemsko aromatyczne zioła oraz owoce i warzywa jakich nie jadłam nigdzie wcześniej. Może dlatego, że kupuje się je wyłącznie na bazarach i tylko takie na które akurat jest sezon! W związku z tym pomidor smakuje jak pomidor, a nie jak pomidoropodobne coś zakupione w Tesco w grudniu po południu...
Warzywa i owoce:
- Zdecydowany nr 1 - POMIDOR, który tutaj jest po prostu słodki...
- BAKŁAŻANY, które w sezonie sprzedawane są gdzie popadnie i z których robi się praktycznie wszystko - można je smażyć, piec, dusić, zrobić sałatkę, leczo i wiele innych.
bakłażany z majonezem
- ARBUZY - albo raczej megaArbuzy - ponoć jedne z najpyszniejszych na świecie; trzeba tylko wiedzieć gdzie i jakie kupić. Ja nie odprawiam magi typu pukanie, kręcenie i jeszcze nie wiadomo co, jak to robią niektórzy... Ja robię minę turystki, która bardzo chce kupić słodkiego arbuza - i jak do tej pory zawsze skutkuje... ;)
- MELONY - które powalają mnie samym zapachem :)
- FIGI - krótko, zwięźle i na temat - czy zielone czy czarne: pyszności
- WINOGRONA
winogrona o wdzięcznej nazwie - palce kobiety
- GRANATY - wielką fanką to ja nie jestem, ale niektórzy się nad nimi rozpływają ;)
- KARALOK - taki tam owoc ;)
- DYNIA
Zieleniny, przyprawy:
- KINDZI
- REHANI - która wprost powala aromatem
- NATKA PIETRUSZKI, która jak natka pietruszki nie smakuje - to dopiero fenomen... :P
- Gruziński CHLEBEK - najlepszy w wersji na ciepło ;)
- MATSONI - produkt mleczy z pogranicza kefir/śmietana;
- SERY BIAŁE - jak już pisałam - rodzajów i odmian nie sposób zliczyć, niektóre niemożliwie słone, niektóre niebotycznie śmierdzące, niektóre miękkie z dziurami, inne zaś twarde - do ładu i składu nie sposób z nimi dojść... :P Mi najbardziej przypadły do gustu sery małosłone, odmiana sulguni oraz paluszki serowe.
Alkohole i napoje:
- PIWO - NATHAKTARI!
- WÓDKI - tylko i wyłącznie domowe; króluje oczywiście CZACZA robiona wyłącznie z winogron; ale spotkałam się również z innymi owocowymi - jak np. śliwowicą ;)
- WINA - również domowe; robione z przeróżnych owoców: do wyboru białe, czerwone i czarne (które wg tutejszych zwala z nóg i kobietom nie wypada go pić.... :P) niech Was nie zmylą te plastikowe butelki - takie winka (domowe) są tutaj najlepsze; a wino sklepowe się po prostu nie umywa!
Potrawy:
- CHACZAPURI - placek z cienkiego ciasta nadziewany słonym serem
- MEGRULI - odmiana chaczapuri z serem na wierzchu
- LOBIANI - odmiana chaczapuri z fasolą jako nadzieniem
- ADŻARULI (chaczapuri po adżarsku) - z masłem i jajkiem na wierzchu
- CHACZAPURI - odmiany
wersja wegetariańska
z szynką i oliwkami
- PIEROŻKI - placek nadziewany ziemniakami
- CHINKALI - których odmian nie sposób zliczyć, choć w swojej pierwotnej odmianie nadziewane są mięsem wieprzowo - wołowym; ale spotkałam się również z chinkali faszerowanymi serem, grzybami czy ziemniakami
w wersji smażonej
- MCWADI - czyli szaszłyk (serwowany na tysiąc sposobów)
- ostanimi czasy gruziński rynek podbijają także tureckie KEBABY, a maleńkich budek w których można się zaopatrzyć w tzw SHARMĘ jest mnóstwo
szarma
kebab
- PHALI - przygotowywane z liści buraków lub szpinaku ze zmielonymi drobno orzechami
- BAKŁAŻANY z sosem orzechowym - hmmmmm - żyć nie umierać!
- SZKMERULI - duszony KURCZAK w sosie CZOSNKOWYM (Kurica moja ukochana ;)
- tzw DANIE NA SZYBKO - duszona cebula, pomidory, bakłażany + kindzi i rehani
- GRZYBY Z SEREM
- SAŁATKA z pomidorów i ogórków z orzechami
- CZICHIRTMA - coś na gust rosołu z ogromną ilością czosnku w środku + mięso z kurczaka
- ZUPA FASOLOWA
- CZURCZHELE - nawleczone na sznurek orzechy zanurzone w gęstym soku winogronowym, gruszkowym lub jabłkowym o konsystencji kisielu