środa, 5 października 2011

BATUMI trip

Na przełomie września i października obrałam kierunek -> ADŻARIA. Stąd ta krótka nieobecność na blogu...., ale już nadrabiam! Podróżowałam z Krzyśkiem, który odwiedził mnie w Gruzji, za cel postawiliśmy sobie: BATUMI, ale odwiedziliśmy także GONIO i SARPI ;) Podróż z Tbilisi do Batumi okazała się niezwykle wygodna, a ten kto wymyślił pociągi "kupe" jeżdżące nocą - to jakiś geniusz! W związku z tym - wieczorem jeszcze Tbilisi, a nad ranem - widok z okna pociągu na piękne Morze Czarne i Batumi. Mimo tego, że pogoda nas nie rozpieszczała - z ręką na sercu mogę stwierdzić że Batumi jako kurort wypoczynkowy jest miejscem idealnym. Miasto zachwyciło mnie klimatycznymi uliczkami, magicznie oświetlonymi palmami, piękną 8kilometrową promenadą oraz masą atrakcji czekającą na turystów. Zasadniczo odniosłam wrażenie jakby jedna atrakcja miała prześcignąć drugą, a to jeszcze nie koniec, gdyż miasto jest dopiero u progu potężnych inwestycji i praca nad kolejnymi "ściągaczoturystami" dosłownie wre! W związku z tym z jednej strony: piękne Morze Czarne, kilometry kamienistych plaż, powstające jak grzyby po deszczu gruzińskie restauracyjki i puby o standardzie europejskim, przyciągające uwagę nowoczesne fontanny, rzeźby, itd. A z drugiej - Gruzja, do której ten obraz jakoś tak średnio mi pasuje... Batumi to taki inny gruziński świat, któremu bliżej do Europy niż do Azji. Miejsce niezwykle egzotyczne, piękne, do którego wrócę choćby po to - żeby zobaczyć jak będzie wyglądało po zakończeniu wszystkich zaplanowanych inwestycji, no i może jeszcze na jakąś krótką labę ;) Generalnie dla wszystkich szukających jakiś ciekawych kurortów: przegorąco polecam! Najlepsze miesiące do odwiedzenia: lipiec, sierpień, czasem też: czerwiec, wrzesień. Noclegi rezerwować duuuuuuuuuużo wcześniej! :) O Adżarii i Batumi napiszę więcej, jak się trochę ogarnę we wszystkich zaległościach... Tymczasem kilka zdjęć na świeżo - enjoy it! :)
































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz