Wracając do polikliniki - nasi Reporterzy zajrzeli w każdy jej kąt i przepytali kogo tylko się dało, by później z kilku godzin nagrań okroić i wyselekcjonować materiał na 7 minut czasu antenowego. Czary mary, czyż nie?!? ;p Efekt naszych wypocin możecie odsłuchać tutaj:
Co do Kuby i Marcina - praca z Nimi do stresujących nie należała i wszystko przebiegło w przyjaznej atmosferze (po tym, gdy już przywykłam do ilości pytań zadawanych na minutę - no cóż - zboczenie zawodowe... ;) I fajnie było poprzyglądać się temu jak ktoś z niedowierzaniem przeciera oczy po raz pierwszy widząc niczym nieskrępowany gruziński system ruchu drogowego, dziwi się cenom gruzińskich taksówek, je swoje pierwsze chinkali czy łamie język próbując wymówić: madloba czy gamaradziobat ;)
Aczkolwiek mój medialno-radiowy debiut miał miejsce jakieś 3 miesiące wcześniej w Radiu Zet. Kiedy to w ramach gadu-gadu na temat Polaków pracujących za granicą odbyliśmy sobie razem z panem reporterem Przemkiem całkiem miłą pogawędkę na antenie całkiem jakby na żywo ;) Tego nagrania niestety nie mam, może to i dobrze - bo ze stresu zapomniałam pozdrowić Rodzinkę.... !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz